Zaczęło się od prostego pomysłu.
Przeglądając Facebooka, co jakiś czas trafiałem na reklamy wirtualnych biegów, w których można zdobyć medal — wystarczyło zapłacić za udział i przesłać wynik. Brzmiało to całkiem fajnie, ale... miałem wrażenie, że można z tego wycisnąć coś więcej. Coś prawdziwego. Coś dostępnego dla każdego, niezależnie od budżetu.